Tragedii na jeziorze Dadaj, gdy w wybuchu motorówki zginęła dwójka dzieci można było uniknąć. Wypadek wydarzył się w ubiegłym miesiącu. Motorówka wybuchła na środku jeziora.

Zawinił człowiek, ten który kierował tamtego dnia motorówką - powinien włączyć specjalny wentylator i poczekać aż ten wyciągnie opary paliwa, ale tego nie zrobił. Z instalacji paliwowej wyciekła więc benzyna, a jej opary połączone z gorącym powietrzem doprowadziły do wybuchu. To orzeczenie biegłych ekspertów, którzy badali przyczyny wypadku.

(OLSZTYN-ŻYWIEC-STUDIO) Beata Tonn