Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał TVP SA przeproszenie kandydata na prezydenta, Janusza Korwin-Mikkego za przypisanie mu nieprawdziwej wypowiedzi. To jedyny incydent, jaki dotychczas zakłócił kampanię wyborczą.

Telewizja Polska SA ma jednorazowo wyemitować w głównym wydaniu "Wiadomości" sprostowanie nieprawdziwej informacji nadanej 3 sierpnia.

Podano w niej, iż "zdaniem Janusza Korwin-Mikkego radą na poprawę sytuacji materialnej emerytów jest umycie mu samochodu za pięć złotych". Telewizja musi też w tym samym wydaniu "Wiadomości" przeprosić za to samego kandydata a także zapłacić 20 tysięcy zł na cele charytatywne. Kandydat nie jest jednak usatysfakcjonowany. "Po Polsce już się rozeszło i moje sondaże od razu spadły" – stwierdził Korwin-Mikke.

Wyjątkowo spokojnie...

Powyższy spór to jeden z niewielu epizodów zakłócających kampanię, która przebiega nadzwyczaj poprawnie. Państwowa Komisja Wyborcza nie odnotowała nadmiernych zkłóceń, jak zwykle jest natomiast zasypywana listami od osób, które np. chcą być kandydatami na prezydenta bez dopełnienia żadnych formalności, czy jak najszybciej chciałyby być wybrane na prezydenta... Zdaniem komisji osoby takie należałoby ubezwłasnowolnić.

00:15