Silny wstrząs o sile czterech stopni w skali Richtera odczuli wczoraj mieszkańcy Polkowic na Dolnym Śląsku. Wstrząs, do którego doszło w kopalni miedzi Rudna Główna miał siłę 4 stopni w skali Richtera i był odczuwalny w promieniu 20 kilometrów. Dwóch górników strzałowych i ich pomocnik zostało lekko ranni.

Ranni górnicy na szczęście sami zdołali uciec z niebezpiecznego rejonu i wyjechali na powierzchnię. Tam zbadał ich lekarz i po opatrzeniu ran mężczyźni wrócili do domów. Z informacji, które nasza reporterka uzyskała od pracowników stacji ratownictwa górniczego w Sobinie, wynika, że do wstrząsu doszło w okolicach starych, kopalnianych wyrobisk. Wstrząs był na tyle silny, że popękały ściany w wielu budynkach w Polkowicach, w tym ściany miejskiego ratusza. W kilkunastu sklepach z półek pospadał towar, popękały szyby w oknach niektórych mieszkań. Rzecznik prasowy urzędu miejskiego w Polkowicach twierdzi, że był to jeden z silniejszych wstrząsów w ciągu ostatnich kilku lat. Teraz pracownicy Przedsiębiorstwa Gospodarki Miejskiej starają się oszacować straty. Z przerażonymi mieszkańcami Polkowic rozmawiała nasza reporterka Barbara Zielińska:

Foto: Maciej Cepin, RMF

06:30