W szpitalu w Lublinie złodziej, na oczach personelu, pacjentów i ochrony, wyniósł komputer służący do rejestracji chorych. To nie jedyna placówka, którą dotknęła plaga szpitalnych kradzieży.

Złodziej wszedł przez drzwi prowadzące do gabinetu lekarza rodzinnego. Przychodzący po poradę pacjenci, żeby dostać się do środka, muszą skorzystać z dzwonka. Jednak wejście nie było dozorowane i skorzystać mógł z niego każdy.

Pisaliśmy już o szpitalu w Zgierzu, gdzie dyrekcja wprowadziła wejściówki dla osób odwiedzających pacjentów. Szpital w Lublinie, w porozumieniu z policją, szuka rozwiązania, które w przyszłości ma zapobiec takim kradzieżom.