2 mężczyzn nie żyje, trzeci w szpitalu - to bilans tragedii jaka miała miejsce w czwartek w miejscowości Wilczkowice koło Krakowa. Mężczyźni zostali przysypani ziemią w rowie odprowadzającym ścieki.

Do tragedii doszło w czwartek po południu podczas kopania rowu odprowadzającego do szamba ścieki z budowanego domu. Mężczyźni pracowali w niezabezpieczonym wykopie głębokości 2,5 metra, przebiegającym u stóp stromego zbocza.

"W katastrofie zginął 40-letni współwłaściciel domu, przy którym doszło do tragedii, na stałe mieszkający w Dąbrowie Górniczej oraz 25 - letni operator koparki z Krakowa" - poinformował rzecznik małopolskiej policji nadkomisarz Dariusz Nowak. Trzeciego poszkodowanego, 36-letniego brata współwłaściciela domu, po blisko dwugodzinnej akcji ratowniczej strażaków udało się wydobyć z wykopu i przetransportować do szpitala.

"Przyczyny tragedii ustala biegły sądowy, ale na pewno w dużym stopniu zdecydowała o niej bezmyślność" - ocenił uczestniczący w akcji oficer operacyjny małopolskiej straży pożarnej kapitan Grzegorz Gajda.

Na miejscu tragedii był reporter RMF FM Marek Balawajder:

00:35