Seksurlopy w Niemczech stają się coraz bardziej popularne. Jak wynika z przeprowadzonych badań, aż 440 tysięcy tamtejszych mężczyzn regularnie wyjeżdża na wakacje tylko w jednym celu - by zapłacić za seks z tubylcami.

Sprawa dotyczy również niemieckich pań, choć ich liczba jest zdecydowanie mniejsza. Okazuje się, że dla tak licznej grupy coraz trudniej znaleźć odpowiednie miejsce do wyjazdu. Biura podróży zajmujące się seksurlopami nie mają dokąd wysłać sporego grona panów. Państwa takie jak Kuba, Tajlandia, czy Dominikana są już wypełnione do granic możliwości specyficznymi turystami. I tu pojawił się problem, dokąd jeszcze można zaproponować wyjazd turystom spragnionych seksu? Okazuje się, że nie tak łatwo znaleźć państwo, które zarabia na pornowycieczkach. A może raczej jest odwrotnie, to turystów, którzy zapłacą każdą cenę jest za dużo. Jak tak dalej pójdzie to na wymarzony seksurlop trzeba będzie czekać kilka lat, niczym na przydział na mieszkanie. Na szczęście są jeszcze tradycyjne urlopy, na których można również spędzić miło czas. Posłuchaj relacji naszego korespondeta Tomasza Lejmana:

21:35