Dwie osoby - kobieta i mężczyzna poszkodowani w wypadku polskiego autobusu na Słowacji koło Nowego Miasta nad Wagiem pozostają na oddziale intensywnej opieki medycznej. Poinformował o tym rzecznik polskiej ambasady w Bratysławie. Autokar jadący z Nowego Sącza do Włoch, na słowackiej drodze zjechał nagle z dwumetrowej skarpy i przewrócił się na bok. Zginął jeden z pasażerów - obywatel Włoch. 15 osób zostało rannych.

Stan tych dwóch osób nadal określany jest jako poważny. Konsul, który odwiedził dziś ofiary wypadku w szpitalu w Trenczynie zdaje się, że także nie dostał konkretnej odpowiedzi na pytanie czy w przypadku tej dwójki najgorsze już minęło. Wiadomo, że trzy osoby są lżej ranne i pozostają właściwie tylko na obserwacji medycznej. Pasażer, który stracił w wypadku obie ręce i sporo krwi nadal wymaga intensywnej opieki. Podobnie kobieta, która ma rozległe urazy górnej części ciała. "Mamy nadzieję, że ich życiu już nic nie zagraża" - powiedział rzecznik ambasady. Podczas pobytu na miejscu tragedii konsul dowiedział się także, że prowadząca śledztwo słowacka policja zatrzymała polskiego kierowcę autokaru. Jednak jak wyjaśnili przedstawiciele firmy z Nowego Sącza nie jest on o nic oskarżony, a jedynie zatrzymano go na 48 godzin do czasu wykonania oględzin zniszczonego autokaru.

foto Archiwum RMF

18:05