Być może już jutro, Główny Weterynarz kraju podejmie decyzję w sprawie pieszego przejścia granicznego Świnoujście-Alhbeck. Nieoficjalnie wiadomo, że ruch pieszy i rowerowy zostanie tam wznowiony. Na taką decyzję czekają 3 tysiące przygranicznych kupców, których zamknięcie przejścia pozbawiło pracy.

Część handlarzy pozostaje na promie - na wypadek gdyby decyzja rządu była dla nich niekorzystna. Będą wtedy mogli od razu po raz kolejny zablokować port. Szanse, że przejście zostanie otwarte są duże, bo na przejściu wyłożono już maty dezynfekujące oraz zamontowano dozowniki do mycia rąk. W tej chwili zabezpieczenie przed pryszczycą na tym terminalu w niczym nie różni się od ochrony sanitarnej na innych przejściach i dlatego jutro powinna zapaść korzystna dla kupców decyzja. Główny Weterynarz kraju chce jednak najpierw swoje wnioski przekazać rządowi oraz zespołowi do spraw zapobiegania pryszczycy i BSE.

Ale nie tylko w Śwonoujściu zamknięcie granicy skomplikowało sytuację. W Gryfinie opuszczony szlaban graniczny nadal zmusza kilkudziesięciu polskich uczniów dojeżdżających w ramach wymiany do niemieckiego liceum w Garz do szukania innych przejść. A najbliższe otwarte do oddalone o 50 kilometrów - Rosówek. Większość uczniów zrezygnowało więc na razie z nauki. Część dojeżdża własnym transportem. W zachodniopomorskiem oprócz Świnoujścia i Gryfina zamknięte są także przejścia w Buku i Bobolinie. Tam jednak skutki decyzji ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji nie są tak dotkliwe. Miesięcznie przekracza je zaledwie kilkanaście osób.

foto RMF FM

08:30