Przyczyną był prawdopodobnie samozapłon węgla w starym likwidowanym wyrobisku. Żadnemu z dziewięciu górników, którzy znajdowali się w zagrożonym rejonie, nic się nie stało. Tak bywa w starych wyrobiskach; górotwór pracuje, wywołując tarcie, które może być zarzewiem pożaru - mówi prezes zakładu Edward Cebulski. Dodał, że o pożarze zaalarmowały prawidłowo działające czujniki. Górnicy natychmiast zostali wycofani w bezpieczne miejsce. Teraz sztab zastanawia się nad sposobem opanowania pożaru.

11;30