Kilkudziesięciu policjantów i strażaków szuka piętnastoletniego Krzysztofa z Liszkowa, niedaleko Piły. Chłopiec zaginął przedwczoraj. Nie wrócił do domu ze szkoły. Rodzice początkowo sami go szukali. Wczoraj rano zawiadomili policję.

Chłopiec dojeżdżał do szkoły w pobliskiej Obrzenicy. Ostatni raz widziano go właśnie na drodze z miasteczka do domu. Okolice drogi przeszukiwali już policjanci z psami tropiącymi. Niedaleko jego wsi są dwa większe jeziora. Dla pewności psy przeczesały także ich brzegi, ale nie znalazły żadnych śladów. Nic nie znaleźli też płetwonurkowie, którzy przeszukali dna obu jezior. Dziś w poszukiwaniach mają pomóc policjanci z Piły. Krzysztof jest drobnym chłopcem nie wyglądającym na swój wiek. Ma około 150 cm wzrostu, szczupłą sylwetkę i jasne włosy. Dotychczas nie sprawiał żadnych kłopotów w szkole i policja raczej wyklucza by mógł uciec z domu.

Ostatni raz Krzysztofa widziano 30 maja po południu w okolicy Liszkowa, gdy jechał czerwonym rowerem, ubrany w ciemnopopielatą kurtkę, dżinsy i czarne adidasy. Na plecach miał czarny plecak. Do domu nie dojechał.

13:00