Tysiące ludzi zostało bez dachu nad głową z powodu gwałtownych powodzi, jakie nawiedziły południową Wenezuelę. Po ulewnych opadach jedna z rzek przerwała wały. Całkowicie zalane zostało miasto Apure, gdzie minister spraw wewnętrznych Dios Dado Cabello ogłosił stan klęski żywiołowej: W tym momencie nie jesteśmy nawet w stanie oszacować strat. Praktycznie całe miasto jest pod wodą. Wszyscy stracili dosłownie wszystko - mówił szef wenezuelskiego MSW. Domy musiało opuścić ponad 30 000 osób. W mieście pozrywane są mosty, uszkodzone drogi. Po ulicach można się poruszać jedynie w łódkach.

07:30