Wrocławski sąd uniewinnił Lesława C., policjanta z kilkunastoletnim stażem, od zarzutu ciężkiego pobicia. Funkcjonariusz oskarżony został na wniosek mężczyzny, który po interwencji patrolu policyjnego na imprezie trafił w ciężkim stanie do szpitala. Lekarze musieli usunąć mu śledzionę.

Niespełna trzy lata temu Lesław C. przywiózł do domu swoją żonę z noworodkiem. W mieszkaniu obok odbywała się głośna impreza. Mężczyzna wezwał policyjny patrol, aby uciszono sąsiadów.

Funkcjonariusze wyprosili z imprezy część gości. Jeden z nich postanowił jednak wrócić i - jak twierdzi - właśnie wtedy został pobity metalowym prętem przez Lesława C. Sąd nie dał jednak wiary wersji poszkodowanego.

To już drugi wyrok w tej sprawie. Sąd pierwszej instancji również wydał wyrok uniewinniający. Tym razem także sędzia uznał, że nie ma wystarczających dowodów na to, że mężczyzna został pobity przez policjanta. Sam oskarżony podawał bardzo wiele wersji tej sprawy. Biegły sądowy stwierdził, że ma on tendencje do konfabulowania i podawania treści, najbardziej dla niego prawdopodobnych w danym momencie.

Wyrok nie jest prawomocny. Prokurator, który żądał półtora roku więzienia dla policjanta, nie zdecydował jeszcze czy będzie się odwoływał.

Foto Archiwum RMF

21:45