150 tys. dolarów przepisał na schronisko dla bezdomnych we Wrocławiu amerykański biznesmen polskiego pochodzenia. Czek przywiózł z Chicago na Dolny Śląsk adwokat zmarłego niedawno mężczyzny.

Wdzięczni mieszkańcy schroniska oraz ich opiekunowie głowią się teraz, czym zyskali sobie taką przychylność przedsiębiorcy, tym bardziej że o ofiarodawcy wiadomo niewiele. Może słyszał o naszym schronisku z prasy? - zastanawiają się. Może to ktoś, kto przeszedł bezdomność i rozumie takich ludzi jak my?

Z mieszkańcami obdarowanego dolarami schroniska i z jego opiekunem Aleksandrem Pindralem rozmawiał reporter RMF Michał Szpak: