Dlaczego policja nie przekazała prokuraturze, że w śledztwie dotyczącym gangu ze Starachowic doszło do przecieku informacji? O tym, że nie było komunikacji w tej sprawie między policją i prokuraturą poinformował dziś zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik.

Dziś przed południem także w związku z brakiem przepływu informacji między policją a prokuraturą szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Krzysztof Janik wezwał na dywanik Komendanta Głównego Policji gen. Antoniego Kowalczyka. Chce dociec, dlaczego policja przekazała prokuraturze materiały dotyczące sprawy starachowickiej i przecieku informacji dopiero 15 kwietnia, choć polecenie z MSWiA w tej sprawie otrzymała 2 kwietnia.

Ponadto Krzysztof Janik będzie chciał wiedzieć, dlaczego sprawa została odtajniona dopiero 22 maja, czyli prawie miesiąc po tym, jak prokuratura zwróciła się w tej sprawie do policji, oraz dlaczego policja, przekazując

materiały do prokuratury, nie wskazała na najciekawsze zagadnienie, czyli na nagranie podsłuchu telefonu posła Andrzeja Jagiełły, który - zdaniem "Rzeczpospolitej" - ostrzegł swoich partyjnych kolegów ze Starachowic przed akcją CBŚ.

Olejnik z pewnością, będzie się bronić, mówiąc, iż nie popełniono żadnych błędów proceduralnych i to zadaniem prokuratury było znalezienie najważniejszych punktów w sprawie.

Posłuchaj także relacji warszawskiego reportera RMF Romana Osicy:

17:25