Hulaj dusza, parkujcie samochody gdzie chcecie - tak można by streścić oficjalny komunikat mera jednego z francuskich miasteczek. Ogłosił on uroczyście, że przez półtora miesiąca nieprawidłowe parkowanie pojazdów przestanie tam być karane mandatami.

Na przełomie kwietnia i maja odbędą się na terenie Francji wybory prezydenckie. Dotychczasowy prawicowy szef państwa Jacques Chirac, który w ten sposób chce zdobyć sobie sympatię wśród kierowców zapowiedział, że jeśli zostanie ponownie wybrany, to ogłosi amnestię, która obejmie wszystkie mandaty za złe parkowanie. Jego rywal nie chciał być gorszy i złożył taką samą obietnicę. Rezultat jest taki, że nikt we Francji nie chce płacić mandatów, ani wrzucać monet do parkometrów. Mer miasteczka, które położone jest niedaleko Lyonu, uznał że nie ma co mydlić sobie oczu i marnować bloczków mandatowych. Trzeba po prostu przeczekać okres ulicznej „wolnej amerykanki”, a wszystko powróci do normy po wyborach.

19:55