PO i PiS przygotowują się do złożenia wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu członków KRRiT. Przed trybunał trafia się za złamanie prawa w związku z pełnionym urzędem - mówi członek komisji odpowiedzialności konstytucyjnej Maciej Płażyński.

Wydarzenia wokół KRRiT nabrały tempa po poniedziałkowej wypowiedzi prezydenta na antenie RMF FM. Aleksander Kwaśniewski zaapelował do członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, by podali się do dymisji.

Apel prezydenta nie pomógł – członkowie Rady twardo trzymają się swoich stanowisk i odrzucają wszelkie zarzuty. Tylko dwoje członków Rady: Danuta Waniek i Waldemar Dubaniowski zgłosiło rezygnacje. Tych jednak nie przyjął Aleksander Kwaśniewski.

Przewodniczący Krajowej Rady swoją rezygnację uzależniał od rozmowy z prezydentem. Doszło do niej dzisiaj po południu. Juliusz Braun stwierdził po spotkaniu, że Aleksander Kwaśniewski nie ponawiał apelu o dymisję .

Jak wiadomo, przed sejmową komisją śledczą zostały ujawnione matactwa, jakich kontrolująca media KRRiT miała się dopuścić w trakcie prac nad nowelizacją ustawy o rtv

Jeśli te matactwa, o których pan przewodniczący Braun mówił, potwierdziłyby się i trochę uprawdopodobniły, to konsekwencją powinien być wniosek do Trybunału Stanu - mówi Płażynski. Posłuchaj relacji reportera RMF, Tomasza Skorego:

Czy już ujawnione przez komisję śledczą „osobliwości” pracy KRRiT dają podstawy do złożenia wniosku? Prawnik spoza Sejmu, Robert Gwiazdowski, nie ma wątpliwości: Jeżeli w tym, co pojawia się mediach jest choćby połowa prawdy, to zdecydowanie tak - uważa Gwiazdowski.

Lider PO czeka na kolejne rewelacje komisji śledczej. Podobnie Artur Zawisza z PiS. Zeznania świadków przywoływanych przez komisję dają już pewne uprawdopodobnienie zasadności takiego wniosku. Myślę, że już wkrótce będzie istniała gotowość, aby go podjąć - twierdzi Zawisza. Dodajmy, że KRRiT ma fatalne doświadczenia z sądami: przed Naczelnym Sądem Administracyjnym notorycznie przegrywa...

foto RMF

08:00