W ciągu dwóch tygodni Prokuratura Okręgowa w Kielcach wyda decyzję w sprawie podejrzanych w aferze starachowickiej: Zbigniewa Sobotki, Henryka Długosza i Andrzeja Jagiełły. Sprawa może zostać umorzona lub zakończyć się aktem oskarżenia.

Przypomnijmy: poseł Jagiełło miał informować swoich kolegów z lokalnych organów SLD o planowanej akcji CBŚ w Starachowicach. W rozmowie padło nazwisko Zbigniewa Sobotki, b. wiceszefa MSWiA.

W prokuraturze Jagiełło obciążył swego kolegę, posła Długosza, który miał te informacje słyszeć od wiceszefa MSWiA i powtórzyć je Jagielle. Długosz obciążył Jagiełłę. Jednocześnie obaj zapewniają o niewinności swojej i Sobotki.

Na razie prokuratorzy nie zdradzają, jaki będzie wynik sprawy. Pewne jest, że śledztwo nie będzie już przedłużane, ostateczną decyzję śledczych poznamy w ciągu 14 dni. Co oznacza dzisiejszy komunikat kieleckiej prokuratury? Posłuchaj w relacji reportera RMF Pawła Świądra:

Ja jestem dobrej myśli. Oczekuje szybkiego rozstrzygnięcia i oczyszczenia mnie ze stawianych mi zarzutów - mówił Sobotka. Były wiceminister miał ujawnić tajemnicę państwową i utrudniać śledztwo w sprawie afery starachowickiej.

Krótkie kalendarium Afery Starachowickiej: Sprawę ujawniła w lipcu zeszłego roku "Rzeczpospolita". Ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji - Krzysztof Janik - zapowiadał, że sprawa zostanie wyjaśniona do końca sierpnia. Dwa miesiące jednak minęły.

Prokuratura potrzebowała kolejnych 5 miesięcy na zgromadzenie dowodów przeciwko podejrzanym w tej sprawie posłom. Wszyscy należeli do SLD. Trzem z nich prokuratura postawiła zarzuty utrudniania śledztwa, a byłemu zastępcy Janika - Zbigniewowi Sobotce - dodatkowo zarzucono ujawnienie tajemnicy państwowej i godzenie się na narażenie życia policjantów. Sobotka zaprzecza stawianym mu zarzutom.

Były wiceminister spraw wewnętrznych, zamieszany w głośną aferę starachowicką przetrwał weryfikację w SLD. Szeregi Sojuszu stopniały z ponad 150 do niecałych 80 tysięcy członków, ale ta odwilż na Sobotkę nie działa. Nie zrezygnował z legitymacji partyjnej, choć zobowiązywała go do tego uchwała władz SLD.

07:10