Zabójstwo lidera partii Liberalna Rosja Siergieja Juszenkowa to jedno z najgłośniejszych morderstw na zlecenie ostatnich lat. Według powszechnej opinii komentatorów, był to mord polityczny. Komu zależało na zabiciu polityka – policja zapewnia, że stara się to wyjaśnić. Opozycja jest jednak przekonana, że kulisy zbrodni nigdy nie wyjdą na jaw.

Szef rosyjskiego MSW Borys Gryzłow twierdzi, że szanse na odnalezienie mordercy Juszenkowa są bardzo duże, tym bardziej, że podobno sporządzony już został portret pamięciowy zabójcy. Zdołano także odczytać niedokładnie starty z pistoletu numer seryjny broni.

Optymizmu szefa policji nie podzielają demokratyczni politycy i komentatorzy. Według nich szanse na odnalezienie zleceniodawców morderstwa są minimalne. Do dzisiaj nie udało się wyjaśnić zabójstwa innego znanego polityka, Galiny Starowjtowej, która zginęła w 1998 roku.

Motywy morderstwa Juszenkowa są niejasne. Demokratyczna opozycja podejrzewa, że było to morderstwo polityczne, gdyż lider Liberalnej Rosji nigdy nie zajmował się biznesem, ani nawet finansami partii. Z drugiej strony, zamordowany polityk nie był specjalnie niewygodny dla aktualnej władzy, ponieważ jego partia miała znikome poparcie.

Obserwatorzy zauważają jednak, że Juszenkow mógł być niebezpieczny jako członek parlamentarnej komisji śledczej. Mógł dowiedzieć się czegoś, co nigdy nie powinno wyjść na jaw. Politykowi bardzo zależało na wyjaśnieniu okoliczności zamachów bombowych w Moskwie w 1999 roku. W eksplozji ładunku wybuchowego w jednym z budynków mieszkalnych zginęło prawie 300 osób.

Władze oskarżyły o ten atak czeczeńskich ekstremistów, co stało się pretekstem do interwencji zbrojnej w zbuntowanej republice. Juszenkow podejrzewał, że zamach został przygotowany przez rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa.

Foto: Achiwum RMF

13:50