Kierownik białostockiego schroniska i dwaj lekarze weterynarii masowo usypiali psy – uznał dziś tamtejszy sąd i jednocześnie... warunkowo umorzył sprawę z powodu znikomej szkodliwości czynu.

O fakcie, że w schronisku doszło do popełnienia przestępstwa, Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Białymstoku powiadomili sami pracownicy schroniska: Jesteśmy zadowoleni, że ta sprawa w końcu zakończyła się wyrokiem. Wprawdzie postępowanie wobec oskarżonych umorzono, nie mniej jednak sąd przyznał, że byli winni zarzucanym im czynów, a przede wszystkim postępowanie karne spełniło swoją rolę w tym zakresie, że przyczyniło się do zmniejszenia zabijania zwierząt. - mówi przedstawicielka TOnZ.

Niestety kierownik schroniska pracuje w nim do dziś. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami ma nadzieję, że władze miasta po dzisiejszej decyzji sądu podejmą uchwałę w sprawie jego odwołania ze stanowiska.