Po kilkunastu godzinach nerwowego oczekiwania, udało się sprowadzić z dachu kilkupiętrowego budynku w centrum Warszawy - zagorzałego kibica polskiej drużyny piłkarskiej.

Młody człowiek zapowiedział, że rzuci się w dół jeśli Polacy przegrają z Anglikami. A ponieważ mecz zakończył się remisem - a tego desperat nie przewidział, przez całą noc spacerował po dachu. A na dole - przed budynkiem, także całą noc, czuwali strażacy, policjanci i pogotowie ratunkowe. Rozłożono specjalne poduszki powietrzne.

(WARSZAWA-ŻYWIEC-WÓZ) Marek Kacprzak

Według danych policji w ciągu ostatnich dwóch dni w bójkach pseudo-entuzjastów sportu, rannych zostało 5 osób, 17 zatrzymano w areszcie. Zdemolowano jeden bar, zniszczono i popalono kilka śmietników. To wszystko przed meczem. Po meczu było wyjątkowo spokojnie.