Blisko 30 rosyjskich dzieci, których ojcowie-marynarze zginęli na morzu, zaczyna wakacje w Polsce. Przyjechały na zaproszenie naszego Ministerstwa Obrony. Dziś bawiły się w ogrodach MON-u, gdzie przygotowano dla nich boiska do siatkówki i badmintona. Mogły też zwiedzać gabinet ministra Bronisława Komorowskiego.

Dzieci spędzą w Polsce trzy tygodnie, z tego większość czasu w wojskowych ośrodkach wypoczynkowych. Zwiedzą także Warszawę. Dziś dokładnie obejrzały gmach resortu obrony. Największą atrakcją dla rosyjskich dzieci było – uwaga – zrobienie sobie pamiątkowego zdjęcia na tle flag Polski i NATO. Poza tym dzieci dostały paczki z prezentami i kieszonkowe. Wszystko to ma pozwolić im na trzy tygodnie oderwać się od ponurej rzeczywistości. I chyba zadziałało, bo mali Rosjanie ponurzy dziś nie byli:

Na zadowolonego wyglądał też ambasador Rosji: „My to bardzo cenimy, i ja, jako ambasador i Rosja. To dobry pomysł i dobra impreza” – powiedział RMF Siergiej Razow i podkreślił, że jeszcze rok, czy dwa lata temu nie byłoby mowy o takiej wizycie. Rosyjski ambasador i minister Komorowski liczą, że ten gest wobec dzieci pozwoli przy okazji budować lepsze, polityczne stosunki między Polską a Rosją.

foto RMF

16:50