Już prawie sześć tysięcy dawnych funkcjonariuszy SB dostało decyzje o zmniejszeniu ich emerytury. Ponad 30 tysięcy następnych otrzyma je lada tydzień. Późno, bo późno, ale sprawiedliwość jednak tryumfuje....

Mało której z sejmowych ustaw kibicowałem jak tej, która odbiera przywileje emerytalne dawnych SB-eków. To, że trzeba było aż 20 lat III RP, by coś tak oczywistego stało się faktem, uznaje za powód do zadumy nad współczesną historią Polski. Nie znajduję żadnego, powtarzam, żadnego argumentu przemawiającego za tym, by ludzie, którzy służyli złej sprawie i podtrzymywali byt komunistycznego państwa, czerpali dziś z tego finansowe korzyści. Utyskiwania tych, którzy mówią o zbiorowej odpowiedzialności i o krzywdzie niewinnych ludzi są - w moim przekonaniu - ponurym żartem. To naprawdę zgroza, że SB-ecy będą musieli żyć tak, jak wszyscy inni polscy emeryci....

A załamujących nad ich ponurym losem ręcę pocieszę, że ich, nie tylko finansowe przywileje w PRL i wielotysięczne emerytury jakie otrzymywali dotąd, na pewno pozwolą im jakoś pogodzić się z tą straszliwą krzywdą, jaka dotknie ich 1 stycznia 2010.