Dziura w ziemi na Śląsku już niegroźna dla kierowców. Kilkumetrowej głębokości lej, który pojawił się w Chorzowie przy głównej drodze do Katowic został zasypany. Przed laty był tam kopalniany szyb.

Ziemia zapadła się wczoraj wieczorem. W szerokiej na 10 metrów i głębokiej na 7 metrów dziurze z łatwością mogłaby się w niej zmieścić największa nawet ciężarówka. Przez kilkanaście godzin kierowcy musieli korzystać z objazdów, nie kursowały też tramwaje.

Nad ranem udało się uruchomić ruch tramwajowy. Samochody muszą jednak pokonywać zwężenie jezdni, tworzą się tam korki. Powodem zapadnięcia się ziemi są szkody górnicze i można spodziewać się, że takie zdarzenia będą się powtarzać. Posłuchaj relacji Marcina Buczka: