Belgijscy właściciele restauracji alarmują, że mają o połowę mniej rezerwacji na Nowy Rok 2010 niż w poprzednich latach. Zazwyczaj Belgowie spędzają Sylwestra przy homarze i białym winie w jednej z ulubionych restauracji. Co się zmieniło ?

Gdy pytam o Sylwestra, w kolejnej restauracji słyszę to samo:

"Restauracja jest zamknięta. Mam wrażenie, że w tym roku ludzie wolą zostać w domu".

Każdy z właścicieli lokalu ma własną teorię. Najczęściej wymieniają kryzys, wprowadzony niedawno w restauracjach zakaz palenia, śnieg i kontrole policyjne na drogach. Interes robią natomiast ci, którzy dostarczają praktycznie gotowe dania do domów.

"Ludzie teraz wolą spokojnie przygotować posiłek w domu, gdzie mogą trochę więcej wypić i nikt ich potem nie skontroluje" – mówi właściciel firmy cateringowej. Jego zdaniem Belgowie rzeczywiście zmielili zwyczaje, ale jedno pozostało: nadal lubią w Sylwestra zjeść wykwintne danie. To najczęściej homar, ostrygi i różnego rodzaju frutti di mare.