Baron paliwowy nie mówi wszystkiego – twierdzą krakowscy prokuratorzy, którzy trzeci już dzień przesłuchiwali Arkadiusza Grochulskiego, oskarżonego o pranie brudnych pieniędzy i kierowanie mafią paliwową.

Dzisiaj skonfrontowano go z jego byłymi wspólnikami Janem Bobrkiem i Zdzisławem Marszałkiem. Prokuratorzy bardzo ostrożnie mówią o zeznaniach Grochulskiego, stwierdzają wręcz, że paliwowy baron więcej wie niż im mówi. Obszernie odpowiada na pytania prokuratora, w naszej ocenie jednak wiedza Arkadiusza G. o przestępczym procederze jest znacznie większa od tej, jaka wynikałaby z jego wyjaśnień - mówi Bogusław Słupik, szef krakowskiej prokuratury apelacyjnej.

Słupik nie jest też do końca zadowolony z samej konfrontacji: Nie przyniosła ona co prawda nadzwyczajnych zmian w postawie Arkadiusza G., ale godzi się podkreślić, że wspólnicy, a zwłaszcza Jan B., podtrzymali swe wcześniejsze obciążające wyjaśnienia.

Przypomnijmy, że Grochulski wcześniej zapowiadał, że ujawni powiązania polityków i służb specjalnych z mafią paliwową. Na razie kończy się to tylko na zapowiedziach.

Prokuratura zarzuca bohaterom "afery paliwowej" wypranie kilkuset milionów złotych, wyłudzenia podatku VAT i działalność w zorganizowanej grupie przestępczej.

Krakowska prokuratura wystąpiła dziś do sądu o tymczasowe aresztowanie Grochulskiego.