W minionym roku w Anglii i Walii zamykano 18 pubów tygodniowo. W ciągu ostatnich czterech lat z mapy Zjednoczonego Królestwa ubyło 5 800 takich lokali. W tej sytuacji lobby konsumentów piwa domaga się, by rząd skuteczniej chronił interesy rodzimych browarników i przemysłu piwnego.

Głównym powodem masowego zamykania pubów jest fak, że nie wytrzymują one konkurencji supermarketów, w których piwo sprzedawane jest znacznie taniej. Nie bez znaczenia jest też recesja, która zagląda do portfeli Brytyjczyków i powoduje, że ich realne przychody maleją.

W puby uderzają też odgórne regulacje wprowadzane przez rządzących. Brytyjskie Stowarzyszenie Browarników i Pubów wylicza, że od 2008 roku akcyza na piwo wzrosła aż o 40 procent. Średnia cena pinta piwa (0,568 litra) w środkowej Anglii waha się obecnie od 3-3,50 funta, z czego ok. 30 procent trafia do fiskusa.

Przed wzrostem akcyzy w puby uderzył jeszcze zakaz palenia i zmiana godzin licencjonowanej sprzedaży alkoholu.