Piłkarz reprezentacji Polski i tureckiego Sivassporu Kamil Grosicki obiecał, że w czasie Euro 2012 klienci pubu prowadzonego przez jego rodziców w Szczecinie będą mogli liczyć na promocje. Warunek: biało-czerwoni muszą wygrywać, a on sam - strzelać bramki.

Zarobione w Turcji pieniądze piłkarz zainwestował w rodzinnym Szczecinie. Kupił dom z przylegającym do niego pubem, który nazwał "Attaccante", co po włosku znaczy "napastnik". Interes prowadzą jego rodzice.

Będzie tam można obejrzeć mecze zbliżających się mistrzostw Europy. Na pewno rodzice zorganizują jakieś promocje w przypadku naszych zwycięstw i goli strzelonych przeze mnie - obiecał Grosicki, który w tej chwili przebywa na zgrupowaniu kadry w austriackim Lienz.

Najbliższa okazja do zorganizowania promocji w "Attaccante" nadarzy się już 8 czerwca, kiedy biało-czerwoni zmierzą się z Grecją w meczu otwarcia Euro 2012. Co więcej, w tym dniu pomocnik Sivassporu będzie obchodził 24. urodziny.

Wierzę, że znajdę się w kadrze na turniej

Grosicki, który w sparingu z austriackim SV Rapid Lienz strzelił dwa gole, wierzy, że dostanie się do 23-osobowej kadry na Euro. Na decyzję trenera nie powinno mieć wpływu, że przyjechałem do Lienz dzień później niż większość kadrowiczów, ponieważ opuściłem tylko jeden trening. Nie było też sensu, aby lecieć na obóz do Turcji tylko na dwa dni, aby głównie poleżeć w basenie. Trener Smuda zgodził się, żebym zamiast tego spędził trzy dni z rodziną - podkreślał piłkarz, który na zgrupowanie w Austrii dotarł w czwartek wieczorem. Odpocząłem trzy dni w rodzinnym Szczecinie. Przez dwa dni bawiłem się z dzieckiem, którego nie widziałem praktycznie od narodzin. To oczywiście bardzo mało czasu, ale moja rodzina rozumie, że teraz najważniejsze jest dla mnie przygotowanie do Euro - mówił.

Pomocnik Sivassporu podkreślał jednak, że nie żałuje decyzji o wyjeździe do Turcji. Teraz mogę powiedzieć, że wyjazd do Sivassporu był strzałem w dziesiątkę. Ten sezon był udany zarówno dla drużyny, jak i dla mnie, choć mogliśmy zająć lepsze miejsce niż ósme. Jednak z przekroju całego sezonu zasłużyłem na powołanie na Euro. Ostatnio zagrałem w meczu z Portugalią, ale tylko ostatnie 25 minut. Wiedziałem więc, że jest szansa, aby znaleźć się w tej kadrze, bo wyróżniałem się w lidze tureckiej - mówił.

O miejsce w podstawowym składzie Polaków Grosicki będzie walczył m.in. z Maciejem Rybusem z Tereka Grozny. Na razie skupiam się, aby znaleźć się w 23-osobowej reprezentacji. Wówczas będę czuł się lepiej, bo na pewno w tej kadrze nie jestem pewniakiem. Wywalczenie miejsca w podstawowym składzie to mój kolejny cel. Maciek jest nieco innym zawodnikiem niż ja, ale raczej nie ma miejsca w pierwszej jedenastce dla nas obu. Na prawej stronie pewniakiem jest Kuba Błaszczykowski, ale z lewej rywalizacja jest otwarta - przyznał.

Zgrupowanie w Austrii potrwa do 28 maja. W trakcie obozu biało-czerwoni rozegrają dwa sparingi w Klagenfurcie - 22 maja z Łotwą i 26 maja ze Słowacją. Dzień przed wyjazdem z Lienz Smuda ogłosi 23-osobową kadrę na Euro 2012.