Uwaga na przedświąteczne szybkie pożyczki zaciągane przez internet. Niektóre z nich pozbawiają prawa do bezpłatnego odstąpienia od umowy po dwóch tygodniach.

Chodzi o najpopularniejsze i najgłośniej reklamujące się firmy pożyczkowe. Po przestudiowaniu umowy okazuje się, że jeżeli pożyczamy od nich pieniądze, to wcale nie zaciągamy pożyczki.

Firmy twierdzą, że otwierają nam tak zwaną linię kredytową, z której możemy brać pieniądze.

Taka interpretacja prawa niesie jednak za sobą konsekwencje. Po pierwsze, nie mamy prawa do bezpłatnego odstąpienia od umowy. Po drugie, całość odbywa się znacznie szybciej i pieniądze rzeczywiście możemy dostać w 10-15 minut.

Trzeba jednak pamiętać, że w finansach pośpiech jest bardzo ryzykowny - przypomina reporter RMF FM, Krzysztof Berenda.