Posłowie uchwalili ustawę o prawach konsumenta. Przewiduje ona m.in., że będziemy mieć 14 zamiast 10 dni na to, żeby bez podania przyczyny zwrócić towar kupiony - np. przez internet czy telefon.

Jeżeli kupimy produkt wadliwy, będziemy mogli od razu żądać obniżenia ceny lub zwrotu pieniędzy, bez konieczności uprzedniego oddania rzeczy do naprawy czy jej wymiany. Jednak sprzedawca dopiero przy ponownej reklamacji będzie zobowiązany do oddania nam pieniędzy. 

Ustawa precyzyjnie reguluje także sposób obliczania terminu 14 dni, również w takim przypadku, kiedy przedsiębiorca w ogóle nie poinformuje konsumenta o przysługującym mu prawie zwrotu towaru. W takim przypadku prawo odstąpienia wygaśnie dopiero po upływie roku. Teraz są to trzy miesiące od wydania rzeczy.
Nowe przepisy mają też ułatwić konsumentom zorientowanie się, jeszcze przed zawarciem umowy, jakie koszty rzeczywiście będą musieli ponieść w związku z zawieraną umową. Przedsiębiorca będzie zobowiązany do poinformowania konsumenta w jasny sposób o wszystkich kosztach wynikających z umowy.

Teraz ustawa trafi do Senatu. Wejdzie w życie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia jej w Dzienniku Ustaw.

Początkowo resort sprawiedliwości, który przygotował projekt ustawy, chciał, żeby zaczęła ona obowiązywać już 13 czerwca tego roku. Jak tłumaczył resort wynikało to z dyrektywy UE ws. praw konsumenta. Potem sejmowa podkomisja, która zajmowała się projektem, wydłużyła vacatio legis do 3 miesięcy. Z kolei Komisja Gospodarki - zgodnie z sugestią szefa UOKiK - do 6 miesięcy.

Minimalna kwota, od której mają obowiązywać przepisy ustawy, to 50 zł.

(ug)