Vahap Toy, turecki biznesmen działający w Polsce, zgodnie z decyzją wojewody mazowieckiego powinien opuścić nasz kraj. Biznesmen odwołał się jednak do Urzędu Repatriacji i Cudzoziemców, który ma podjąć ostateczną decyzję w jego sprawie. Toy miał wybudować pod Białą Podlaską polskie „Las Vegas”, okazało się jednak, że ma długi, a inwestycja utknęła w martwym punkcie.

Urząd Repatriacji i Cudzoziemców na decyzję ma czas do 5 maja. Dyrektor generalny urzędu już w tej chwili zapowiada jednak, że przedłuży ten czas o miesiąc. Zwrócimy się do Krajowej Izby Gospodarczej z pytaniem na temat kondycji finansowej pana Vahapa Toya, na temat inwestycji, które w Polsce już zrealizował, jak i tej, którą planuje zrealizować w Białej Podlaskiej - mówi Jan Węgrzyn.

Chodzi o to, by zbadać na ile rzeczywiście niepowodzenie inwestycji Vahapa Toya to sprawa kiepskiego zarządzania, czy jej rozruchu – dodaje Węgrzyn.

Sam biznesmen zapowiada, że nie zamierza zrezygnować z interesów w Polsce. Fakty są jednak takie, że na dziś, turecki biznesmen musi opuścić nasz kraj. Jeśli URiC podtrzyma decyzję wojewody, Vahap Toy nie będzie mógł być także zatrudniony w Polsce. Jednak jak mówi sam Toy, będzie prowadził interesy, przyjeżdżając do naszego kraju na 3 miesiące, później wracając do Turcji i tak w koło.

Vahap Toy - jak twierdzi - przyjechał do Polski z zamiarem zbudowania wielkiego międzynarodowego lotniska z terminalem i przyległościami na skalę międzynarodową. To centrum komercyjne miało stanąć na terenie opuszczonego przez wojsko lotniska w Białej Podlaskiej.

Foto: EPIT

07:45