"Zgadzam się ze stwierdzeniem Bronisława Geremka, że Unia Wolności do tej pory była postrzegana jako partia ludzi przemądrzałych" - mówi szef klubu parlamentarnego Unii, Jerzy Wierchowicz. Gość Krakowskiego Przedmieścia 27 uważa, że trzeba to zmienić.

Unia mniej mądra

Wierchowicz przyznaje jednocześnie, że będzie to bardzo trudne zadanie. Według niego pierwszym krokiem we właściwym kierunku jest zmiana politycznego języka: „Ja przypominam sobie takie zdanie, które usłyszałem na spotkaniu z moimi kolegami z AWS-u, że w dynamicznym procesie generowania decyzji na obszarze decentralizacji kraju należy się liczyć z kontestacją tychże decyzji przez zinwentaryzowane środowiska polityczne. Takim językiem, sądzę, że nie należy mówić. Mówić prościej, mówić jaśniej i mówić konkretniej” – powiedział poseł Unii Wolności. Ponadto, zdaniem Wierchowicza, Unia Wolności będzie chciała przekonać wyborców do siebie inicjatywami politycznymi i realizacją zobowiązań wyborczych. Szef klubu parlamentarnego unitów stanowczo zaprzecza jednak, by należało zmienić przewodniczącego partii, czyli Bronisława Geremka. "Unia Wolności powinna być postrzegana jako partia aktywna, rzeczowa i robiąca rzeczy pozytywne. To da się osiągnąć właśnie z Geremkiem" - przekonuje Jerzy Wierchowicz.

Chętni do rozmowy

Jerzy Wierchowicz jest zaniepokojony spadkiem notowań jego partii w ostatnich sondażach opinii publicznej. Jego zdaniem stało się tak po Kongresie Unii, gdy część unitów się obraziła i przeszła do Platformy Obywatelskiej. Wierchoiwcz nie wyklucza jednak możliwości współpracy z nową formacją: „Moim zdaniem nie należy palić za sobą mostów, zatrzaskiwać drzwi, trzeba rozmawiać z każdym. Na dzisiaj postawa Platformy jest troszkę zniechęcająca. To nie my mówimy, że nie będziemy rozmawiać, że nie chcemy rozmawiać z partiami politycznymi, że będziemy rozmawiać tylko z obywatelem.” – twierdzi Wierchowicz i podkreśla, że Unia Wolności jest gotowa do współpracy z każdym, kto ma podobny program.

foto RMF FM

09:00