Prezydent Ghany John Kufuor zwołał nadzwyczajne posiedzenie rządu w sprawie tragedii do jakiej doszło na stadionie w stolicy kraju Akrze w czasie meczu piłkarskiego pomiędzy najlepszymi klubami w kraju. Co najmniej 130 osób zginęło tam zadeptanych przez tłum. Do tragedii doszło tuż przed końcem spotkania, gdy kibice przegrywającej mecz jedną bramką drużyny Assante Kotoko zaczęli rzucać na płytę boiska butelki i krzesła.

Policja użyła wobec awanturników gazu łzawiącego, co wywołało panikę na trybunach. Widzowie w popłochu rzucili się do ucieczki. Uciekający zadeptywali tych, którzy pod naporem tłumu znaleźli się na ziemi. Rannych przewożono w pośpiechu do pobliskich szpitali. "To tragedia narodowa" - tak skomentował zdarzenie w Akrze jeden z przedstawicieli władz wizytujący szpital.

W Afryce to niestety nie pierwszy tak tragiczny przypadek. Na początku kwietnia na stadionie w Johannesburgu zginęły 43 osoby. Podczas zamieszek na meczu w Kongo, śmierć poniosło natomiast siedmiu kibiców.

11:55