Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe chce się pozbyć Sokoła, ponieważ nie stać go na utrzymanie tak kosztownej maszyny. Przejąć go ma lotnicze pogotowie ratunkowe. Nie oznacza to oczywiście, że w Tatrach nie będzie już śmigłowca.

Umowa zapewnia ratownikom wykorzystanie śmigłowca w akcjach tak jak to było do tej pory: "Jest to dla nas oferta bardzo interesująca i pozostają do omówienia szczegóły" - powiedział naczelnik TOPR Jan Krzysztof. A szczegóły te to m.in. kwestia transportu zwłok. Ministerstwo Zdrowia nie może finansować tego rodzaju działań. Naczelnik ma nadzieję, że w tej kwestii uda się porozumieć z prokuraturą lub MSWiA. Czasu niewiele bo Sokół na przełomie lutego i marca musi przejść bardzo kosztowny przegląd: "Sam remont po 1500 godzinach będzie kosztował około 800 tysięcy złotych". W Tatrach mógłby latać śmigłowiec lepszy i co ważne tańszy w utrzymaniu niż Sokół. To już jednak decyzja polityczna związana z przyszłością zakładów lotniczych w Świdniku. Póki co ministerstwo woli utrzymywać droższy śmigłowiec niż narażać się świdnickim związkowcom.

foto RMF FM

13:40