Przed Kancelarią Premiera zgromadziło się około 600 pracowników Stoczni Szczecińskiej. Domagają się wypłaty zaległych pensji, które - jak obiecywał minister gospodarki Jacek Piechota - miały być wypłacone 2 dni temu. W Kancelarii Premiera trwają rozmowy.

Walczymy o naszą godność i przyszłość. Nie może przedstawiciel rządu publicznie opowiadać zdesperowanym ludziom, że wypłaci pieniądze 25 czerwca. Poseł naszej ziemi nie może takich deklaracji składać publicznie i ich nie dotrzymywać - mówi Jerzy Milewski, wiceszef stoczniowej Solidarności.

Stoczni mówią, że przyjechali do Warszawy, bo są zdesperowani. Nie wykluczają, że jeśli dzisiejszy protest nie odniesie skutku, będą protestować dalej – włącznie z okupacją Stoczni Szczecińskiej.

Foto: RMF

13:20