Masowych wyjazdów do pracy nie było; Polacy nie ruszyli tłumnie do Niemiec - wynika z pierwszego podsumowania pośredników pracy. Od 1 maja niemiecki rynek pracy jest dla nas otwarty. Na razie na wyjazd za naszą zachodnią granicę zdecydowało się około 50 tysięcy Polaków. Większość z nich i tak już pracowała za Odrą, tyle że nielegalnie.

Polacy w Niemczech najczęściej pracują w szpitalach lub domach opieki dla osób starszych. Taką pracę znajduje prawie połowa naszych rodaków.

Są już kraje, które oferują wyższe wynagrodzenie i to jest powodem tego, że eksodusu na rynku niemieckim nie ma. Wynagrodzenia w Niemczech nie są tak atrakcyjne, jak na rynku francuskim, niemieckim czy holenderskim - tłumaczy Dariusz Lamot z agencji pośrednictwa pracy.

1 maja Niemcy otworzyły rynek pracy dla obywateli ośmiu wschodnioeuropejskich państw Unii, w tym Polski. Tamtejszy rząd spodziewa się, że w ciągu roku do Niemiec przyjedzie około 100 tysięcy chętnych do podjęcia pracy, a w ciągu dekady - milion.

Niemcy i Austria to jedyne państwa z dawnej unijnej "piętnastki", które po rozszerzeniu UE w 2004 roku skorzystały z możliwości ograniczenia swobody przepływu pracowników z nowych państw przez pełne siedem lat.