Masowy grób, w którym mają spoczywać ciała serbskich rebeliantów zabitych przez chorwacką armię w 1995 roku, zostanie zbadany przez ekspertów oenzetowskiego Trybunału ds. zbrodni w byłej Jugosławii. Pozwolenie na badania wydał wczoraj chorwacki rząd. Grób mieści się niedaleko Knina - dawnej stolicy separatystycznego państewka Serbów istniejącego w latach 1991-95.

Separatystyczne państwo chorwackich Serbów powstało po ogłoszeniu przez Chorwację niepodległości w 1991 roku. Zajmowało jedną trzecią kraju. Wojska rządowe odbiły ten region w 1995 roku, zabijając setki Serbów a dziesiątki tysięcy kolejnych zmuszając do szukania schronienia w Serbii i Bośni. Podejrzewa się, że podczas chorwackiej ofensywy, żołnierze zabijali również ludność cywilną. Dlatego eksperci Trybunału mają sprawdzić, czy w grobie oprócz Serbów zabitych w walkach znajdują się także cywile.

Trybunał od dawna domaga się, by Chorwacja zezwoliła jego śledczym na zbadanie grobów. Badania, które mają rozpocząć się we wtorek spotykają się jednak z negatywnym nastawieniem znacznej części Chorwatów. Panuje tam bowiem powszechne przekonanie, że Chorwaci byli jedynie ofiarami wojny, która przyniosła ich krajowi niepodległość.

Chorwaci, którzy zamieszkują obecnie region Knina, to głownie uchodźcy z Bośni i Hercegowiny. Nie zgadzają się by do swoich domów wróciła ludność serbska wyrzucona stąd w czasie chorwackiej ofensywy. Chcą otrzymać najpierw rządowe gwarancje, że dostaną odszkodowania za utracone mienie w Bośni.

00:20