Wstrzymujemy certyfikację Nord Stream 2 z powodu ostatnich działań Rosji – oświadczył kanclerz Niemiec Olaf Scholz.

W odpowiedzi na uznanie przez Rosję dwóch separatystycznych obszarów we wschodniej Ukrainie, kanclerz Niemiec Olaf Scholz ogłosił wstrzymanie oddania do użytku gazociągu Nord Stream 2

Scholz zwrócił się do Federalnego Ministerstwa Gospodarki o podjęcie niezbędnych kroków administracyjnych, aby na razie gazociąg nie mógł otrzymać certyfikatu. Bez tej certyfikacji Nord Stream 2 nie może zostać uruchomiony.

Scholz stwierdził, że decyzja o uznaniu samozwańczych "republik ludowych" w Doniecku i Ługańsku narusza prawo międzynarodowe i porozumienie mińskie. Putin zrywa z Kartą Narodów Zjednoczonych i "ze wszystkimi porozumieniami prawa międzynarodowego, które kraj ten zawarł w ciągu ostatnich 50 lat". Należy respektować integralność i suwerenność każdego kraju oraz niezmienność granic - podkreślił Scholz. Rosja nie ma "żadnego poparcia społeczności międzynarodowej" dla swoich działań.

NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE W ZWIĄZKU Z SYTUACJĄ NA UKRAINIE. ŚLEDŹ NASZĄ RELACJĘ

Szef ukraińskiej dyplomacji: Decyzję przyjmuję z zadowoleniem

Szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba z zadowoleniem przyjął decyzję Niemiec o wstrzymaniu do odwołania procesu zatwierdzania rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream 2.

I dodał, że prawdziwe przywództwo wymaga trudnych decyzji w trudnych chwilach. Krok Niemiec tego dowodzi - oświadczył.

Pozytywnie niemiecką decyzję przyjął także premier Polski, Mateusz Morawiecki. Jest to głos rozsądku i głośnego sprzeciwu wobec neoimperialnych zakusów Kremla - stwierdził. Zaznaczył jednocześnie, że oczekujemy znacznie dalej idących kroków.

Polska od samego początku projektu Nord Stream 2 kategorycznie opowiadała się przeciw stawianiu interesów gazowych Niemiec nad bezpieczeństwem całej Europy. Skutki uzależnienia kontynentu od rosyjskich dostaw energii odczuwają dziś wszyscy mieszkańcy UE - zauważył polski premier.

Decyzję zapowiadała amerykańska administracja

Wcześniej takie kroki zapowiadała amerykańska administracja. Jeśli Rosja zdecyduje się na wznowienie agresji przeciwko Ukrainie, gazociąg Nord Stream 2 nie zostanie uruchomiony - zasugerował na początku stycznia szef dyplomacji USA Antony Blinken podczas spotkania z szefową dyplomacji Niemiec Annaleną Baerbock.

Potwierdził to także prezydent Joe Biden, po rozmowie kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem w Białym Domu. Jeśli Rosja przeprowadzi inwazję na Ukrainę, nie będzie Nord Stream 2 - mówił Biden.

Zawieszona procedura certyfikacji

17 grudnia spółka Nord Stream 2 AG, która jest operatorem gazociągu Nord Stream 2, poinformowała, że przeprowadziła certyfikację techniczną drugiej nitki rurociągu i rozpoczęto zapełnianie jej gazem. Zapełnianie gazem nie oznacza rychłego rozpoczęcia dostaw, bo Nord Stream 2 AG, która w całości należy do Gazpromu, powinna uzyskać certyfikację jako niezależny operator.

W połowie listopada niemiecki regulator energetyczny Bundesnetzagentur zawiesił procedurę certyfikacji spółki Nord Stream 2 AG jako operatora gazociągu Nord Stream 2. Jako powód tej decyzji podał, że spółka jest zarejestrowana w Szwajcarii, a operator powinien działać według prawa niemieckiego.

W grudniu regulator podał, że decyzja w sprawie certyfikacji nie zapadnie przed drugim półroczem 2022 roku.

Budowa gazociągu, który biegnie z Rosji do Niemiec na dnie Morza Bałtyckiego z ominięciem Ukrainy, została zakończona we wrześniu.