Fiaskiem zakończyła się próba sprzedaży Huty Szkła "Krosno". Na przetarg, który miał wyłonić nowego właściciela, nie zgłosił się żaden nabywca.

Kluczową rolę odegrała cena. 218 milionów złotych to zbyt wysoki pułap dla zainteresowanych. A jest ich sporo i są to najwięksi obecnie producenci szkła na świecie. Chcą oni kupić hutę i kontynuować produkcję jednak nie za taką kwotę. Po nieudanym pierwszym przetargu - syndyk musi teraz ogłosić kolejny. Obniżona zostanie też wycena firmy do 210 milionów złotych. Czy okaże się ona atrakcyjną dla potencjalnych inwestorów dowiemy się w połowie stycznia, wtedy przed Sądem Gospodarczym odbędzie się ponowny przetarg.

Syndyk wystawił na sprzedaż Krośnieńskie Huty Szkła "Krosno", by spłacić długi firmy. Zakład mimo że jest w likwidacji, działa i zatrudnia ponad 2 tys. pracowników.

Cena wywoławcza nie obejmuje dwóch składników, za które kupujący będzie musiał dodatkowo zapłacić. Pierwszy to zapasy magazynowe, jakie ma spółka, które ciągle się zmieniają, więc trudno je oszacować. Nabywca będzie musiał również zapłacić za inwestycje, które zostały poczynione w firmę od 30 listopada 2011 r. do dnia sprzedaży.

Przedsiębiorcy zainteresowani kupnem KHS mogli składać oferty do 1 października, wpłacając jednocześnie wadium w wysokości 10 proc. ceny wywoławczej. Dzisiaj przed sądem miało nastąpić otwarcie kopert ale takowych nie było. Chętnych zabrakło także na dwie inne firmy wydzielone z majątku Huty Szkła. Nabywców nie znalazły: Huta Szkła w Jaśle i Krosglass.

Sąd ogłosił upadłość likwidacyjną KHS w marcu 2009 r. Syndyk przeprowadził w firmie restrukturyzację, m.in. sprzedał niektóre nieruchomości należące do KHS i utrzymał produkcję. 

Krośnieńskie Huty Szkła "Krosno" są jednym z największych producentów szkła gospodarczego w Polsce (np. szklanki, kieliszki wytwarzane mechanicznie). Firma była jedną z pięciu spółek notowanych na pierwszej sesji warszawskiej giełdy papierów wartościowych w 1991 roku.