Sąd w Moskwie przedłużył do końca grudnia areszt największemu akcjonariuszowi koncernu Jukos, Płatonowi Lebiediewowi, który został zatrzymany na początku lipca, pod zarzutem przestępstw prywatyzacyjnych z wczesnych lat dziewięćdziesiątych.

Od soboty w areszcie przebywa także sam szef Jukosu Michaił Chodorkowski. Aresztowania te postrzegane są przez rosyjskich liberałów i obrońców praw człowieka jako rozprawa tak zwanej frakcji "czekistów" - byłych oficerów KGB tworzących znaczną część ekipy Władimira Putina - z Chodorkowskim, który zapowiadał poparcie opozycji w grudniowych wyborach parlamentarnych.

Aresztowanie doprowadziło wczoraj do paniki na moskiewskich giełdach i wyprzedaży akcji Jukosu. Po wczorajszych drastycznych stratach, dziś Jukos odzyskał nieco na wartości.

17:20