ZUS właściwie przygotował się do wejścia w życie zmian związanych z wypłatą emerytur ze środków zgromadzonych w OFE i przejęcia części ich aktywów – podaje NIK. Ostrzega jednak, że po pewnym czasie może zabraknąć pieniędzy na wypłatę emerytur.

"Najwyższa Izba Kontroli poświadcza, że przejęcie przez ZUS aktywów OFE, (większość to obligacje) oraz przekazanie obligacji skarbowych do Ministra Finansów w celu ich umorzenia, a także przekazanie pozostałej części aktywów do Funduszu Rezerwy Demograficznej i funduszu emerytalnego Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, przeprowadzone zostało prawidłowo, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa" - czytamy w raporcie NIK. Zdaniem Izby cała operacja nie zakłóciła też naliczania i wypłaty świadczeń dla ubezpieczonych, a ZUS nawiązał współpracę z otwartymi funduszami emerytalnymi, ministrem finansów, zarządem Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych SA i PKO BP SA, wdrożył stosowne wytyczne i instrukcje, a firmom zewnętrznym zlecił dostosowanie systemów informatycznych.

"Mimo przewidywanego zwiększenia wpływów z tytułu składek, a także przenoszenia środków w ramach tzw. suwaka (mechanizm, dzięki któremu 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego, środki z OFE będą stopniowo przenoszone i ewidencjonowane na subkoncie w ZUS), ZUS przewiduje dalszy wzrost deficytu FUS. Pogłębiający się deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wskazuje, że w dłuższej perspektywie może nie wystarczyć środków na wypłatę świadczeń emerytalnych" - alarmują autorzy raportu. Przyczyną takiej sytuacji może być z jednej strony niski wskaźnik urodzeń i emigracja, a z drugiej wchodzenie w wiek emerytalny roczników z wyżu demograficznego po 1945 r. oraz wydłużanie się długości życia.

O północy z czwartku na piątek minął termin składania deklaracji ws. OFE. Polacy decydowali, czy chcą, by część ich składki emerytalnej nadal była przekazywana do OFE, czy wyłącznie do ZUS. Z ostatnich danych wynika, że na pozostanie w OFE zdecydowało się niecałe 1,6 mln osób.

Decyzja o wyborze OFE lub pozostaniu w ZUS nie jest ostateczna. Po dwóch latach, czyli w 2016 r., otworzy się kolejne czteromiesięczne okienko na ewentualną zmianę decyzji. Następne będą otwierane co cztery lata.