​Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział "daninę solidarnościową", czyli podatek dla najlepiej zarabiających. Pieniądze z tej "daniny" mają m.in. zasilić budżet socjalny dla osób niepełnosprawnych. "Tu chodzi o osoby, które zarabiają rocznie powyżej 300 tys. zł (...) Jeżeli to jest klasa średnia, to ja jestem ksiądz, a może papież" - mówił w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM poseł klubu PiS Tadeusz Cymański. Polityk dodał, że dzięki temu do budżetu państwa wpłyną "kwoty idące w setki milionów, a moim zdaniem może to być nawet miliard zł".

Jego (Mateusza Morawieckiego) pomysł polega na tym, że zapłaci bardzo wąska grupa - mówię o 0,5 proc. najlepiej zarabiających. Nie bogatych, tylko najbardziej bogatych - mówił Cymański w rozmowie z Robertem Mazurkiem.

Tu chodzi o osoby, które zarabiają rocznie powyżej 300 tys. zł, co oznacza, że rozliczając się wspólnie z małżonkiem taka rodzina musiałaby zarabiać powyżej 600 tys. zł. Czyli opodatkowane będą tylko i wyłącznie dochody tych rodzin, gdzie miesięczny dochód przekracza 50 tys. zł. Jeżeli to jest klasa średnia, to ja jestem ksiądz, a może nawet papież - dodał.

Zapytany o to, ile z tego podatku pieniędzy zyska budżet państwa, Cymański odpowiedział, że nie ma szacunku, "ale to są kwoty idące w setki milionów, a moim zdaniem może to być nawet miliard zł".

Poseł Solidarnej Polski zapowiedział, że szczegóły poznamy niebawem, gdy projekt trafi do Sejmu. Zapewnił także, że "ci, którzy najgłośniej krzyczą i protestują, będą głosować razem z nami za tym podatkiem". Ja to panu tutaj mówię, robię zakład - powiedział Cymański, dodając, że to "głęboko sprawiedliwe".

Niemcy - 45 proc., Słowenia - 50 proc., Włochy - 43 proc., Wielka Brytania - 45 proc., Holandia - 52 proc. W całej Europie, do której się nam spieszy, najbogatsi ludzie mają dużo większe podatki. Fakty są bezsporne - zakończył rozmówca Roberta Mazurka.

Od tygodnia w Sejmie trwa protest opiekunów osób niepełnosprawnych, którzy domagają się większej pomocy od państwa. Premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z nimi zapowiedział "daninę solidarnościową". Dziś chcemy zaproponować, aby ci ludzie, którzy są najbardziej poszkodowani przez los, zostali dodatkowo wsparci. Solidarne i sprawiedliwe państwo, takie które jest wspólnotą, musi też polegać na tym, że ci najsilniejsi wspierają tych najbardziej potrzebujących, najsłabszych - powiedział premier.

Podkreślił, że osoby niepełnosprawne są najbardziej dotknięte przez los i "najmocniej potrzebują naszego wsparcie i pomocy".

Dlatego zaproponujemy w najbliższym czasie specjalną daninę solidarnościową. Taką, żeby najbardziej zamożni ludzie, najlepiej zarabiający, mogli w niewielkim stopniu zostać opodatkowani, po to, żeby złożyć się na tych najbardziej potrzebujących - powiedział Morawiecki.

Przypomnijmy, że obecnie mamy dwa progi podatkowe w Polsce - 18 proc. od dochodów mniejszych od 85 528 zł i 32 proc. od dochodów większych od tej sumy. Do 2009 roku istniały trzy progi podatkowe, z czego największy był na poziomie 40 proc.

Prawo i Sprawiedliwość w swoich przedwyborczych planach przewidywało wprowadzenie trzeciej 39-procentowej stawki podatkowej dla najlepiej zarabiających.

Podatników w Polsce o dochodach przekraczających 300 tysięcy złotych jest kilkadziesiąt tysięcy. Znaczna część z nich rozlicza się według liniowej stawki 19 proc. dla przedsiębiorców.

Z wyliczeń "Rzeczpospolitej" wynika, że w przeliczeniu na jedną osobę danina mogłaby wynosić od 13 tys. zł rocznie, czyli około 1,1 tys. zł miesięcznie, aż do... 113 tys. zł rocznie (9,4 tys. miesięcznie).

(az)