"Wielka rządowa improwizacja" czy "gwarancja bezpiecznego rozwoju gospodarki". Posłowie spierali się wczoraj o projekt budżetu 2001. Popierają go AWS i Unia Wolności, przeciw są SLD, PSL i koła poselskie.

Paweł Arndt z AWS zapewnia, że projekt budżetu umożliwi szybki wzrost gospodarczy: "Budżet na rok 2001 jest skonstruowany w taki sposób, aby podtrzymać pozytywne trendy jakie zarysowały się w roku 2000. Wzrost gospodarczy wyniesie 4,5 procent PKB. Niższy będzie deficyt w obrotach bieżących. Spadać powinna inflacja". Arndt przyznał, że nie uda się ograniczyć bezrobocia, ale będzie ono rosło wolniej niż w zeszłym roku.

Suchej nitki na projekcie nie zostawił Mieczysław Czerniawski z SLD.

Według niego dokument nijak ma się do rzeczywistości. "To budżet rolowania nas wszystkich, rolowania polskiej gospodarki i polskiego społeczeństwa" - mówił poseł Sojuszu: "Raz jeszcze rząd udowodnił, że nie panuje nad budżetem a więc nie panuje nad gospodarką, nad polityką społeczną, edukacją, służbą zdrowia, czy rosnącym bezrobociem. Budżet na rok 2001 jest zbudowany na ruchomych piaskach. To wielka rządowa improwizacja". Tyle niezadowolony Mieczysław Czerniawski. Budżet popierają AWS i Unia Wolności, przeciw są SLD, PSL oraz koła poselskie. Ostatecznie kto "za" kto "przeciw" budżetowi - pokaże sobotnie głosowanie w sejmie.

07:30