Tanie waluty kuszą do zaciągania kredytów, zwłaszcza hipotecznych. Ale uwaga: to może być bardzo kosztowa pułapka - ostrzega Komisja Nadzoru Finansowego. Zgodnie z jej zaleceniami, uważać należy także na niskie stopy procentowe.

Niskie stopy procentowe zachęcają do brania kredytów, bo teraz raty wyglądają naprawdę korzystnie. Ale ta sytuacja szybko się zmieni na naszą niekorzyść. Skoro są takie tanie waluty, skoro są tak niskie stopy procentowe, to prędzej czy później zaczną rosnąć. To jest to niebezpieczeństwo - ostrzega Katarzyna Biela z Komisji Nadzoru Finansowego.

Przykład? Pan Marcin, 30-latek z Warszawy wziął jeden z najbardziej popularnych kredytów hipotecznych we Frankach Szwajcarskich, czyli równowartość około 300 tysięcy złotych, na 30 lat. Dziś jego rata to 1652 złote. Jeśli tak jak prognozują analitycy stopy procentowe wzrosną tylko o pół punktu procentowego, a frank podskoczy do 2,75 złotych, jego rata wzrośnie do ponad tysiąca ośmiuset złotych.

A to wcale nie jest jeszcze czarny scenariusz. W najgorszym możliwym przypadku raty kredytów walutowych mogą w ciągu 2-3 lat skoczyć nawet o połowę.