Pięciu pracowników wrocławskiego szpitala imienia Rydygiera rozpoczęło strajk głodowy. Cztery kobiety - sanitariuszki i kucharka oraz jeden mężczyzna - sanitariusz walczą o zaległe pensje personelu szpitala. To już druga w ciągu kilku miesięcy głodówka w szpitalu.

Iwona Skrybuś z komitetu protestacyjnego podkreśla, że cała załoga czeka na konkretne rozwiązania, a przede wszystkim na informację, czy dług szpitala - 24 miliony złotych - zostanie umorzony. Takie decyzje mogą podjąć już nowe władze sejmiku wojewódzkiego. W ostatnią środę prawie 400 pracowników dostało po 550 złotych zaliczki za wrześniową pensję.

Władze placówki zapowiedziały, że może jeszcze dziś znajdą się pieniądze na zaległe wypłaty. Czekam z niecierpliwością na decyzję w sprawie przyznania nam kredytu poręczonego przez zarząd województwa dolnośląskiego. Bank powołał Komitet Kredytowy, który zadecyduje o 600 tys. zł kredytu. Część z tych pieniędzy przeznaczę na zaległe wypłaty - mówił dyrektor Jacek Włosek.

Likwidację wrocławskiego szpitala rozpoczęto w październiku 2001 roku. Decyzję podjęli radni Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. NSA we Wrocławiu uznał tę decyzję za niezgodną z prawem i wstrzymał likwidację szpitala. Jednak dwa oddziały szpitala zlikwidowano już w ubiegłym roku. Część sprzętu przeniesiono do innej placówki.

Pod koniec sierpnia o zaległe pobory walczyło również pięciu pracowników placówki. Zakończyli protest po obietnicach marszałka województwa o wypłaceniu zaległych wypłat.

14:25