Skarbówka w internecie bije na głowę tę tradycyjną - donosi "Dziennik Gazeta Prawna". Skuteczność kontroli fiskusa w rzeczywistości wynosi zaledwie 60 procent. W sieci - aż 90 procent.

Nie każdy internauta pamięta, że handlując w sieci, też musi opłacić podatek. Z bezkarnością e-handlarzy w Polsce walczy specjalna komórka w bydgoskiej izbie skarbowej. To ona wskazuje urzędnikom fiskusa, kogo należy skontrolować.

Jej skuteczność jest imponująca. Zdecydowania większość podmiotów, które stały się obiektem zainteresowania komórki do spraw handlu internetowego, nie działała uczciwie - mówi dziennikowi Maciej Cichański z Izby Skarbowej w Bydgoszczy.

A wystarczył prosty program internetowy. Urzędnicy nie chcą zdradzić szczegółów, ale - według ekspertów - program jest oparty na algorytmie, który wyłapuje najbardziej aktywnych e-handlarzy. W ten sposób spośród 11 milionów sprzedających wyłuskuje się tych, którzy nie są jedynie drobnymi dorobkiewiczami, sprzedającymi używane ubranka, tylko prawdziwymi e-biznesmenami. Jak zauważa Zbigniew Engiel, ekspert od bezpieczeństwa sieciowego z firmy Mediarecovery, podobne programy są wykorzystywane na całym świecie - nie tylko przez służby skarbowe, ale też policję czy wywiad gospodarczy.

Metoda jest bardzo skuteczna: po skontrolowaniu 600 wytypowanych podatników okazało się, że blisko 550 nie płaciło podatków. Ich roczne obroty to aż 250 mln zł.