Przedsiębiorcy coraz bardziej są rozczarowani polityką premiera Leszka
Balcerowicza. Nie podoba im się, że łatanie dziury budżetowej odbywa
się przez podniesienie akcyzy na paliwa. Na dodatek brakuje kontroli
nad wypływającymi z państwowej kasy pieniędzmi i nad ściąganiem
podatków. Budżetowa dziura grozi podniesieniem stóp procentowych, a to
z kolei oznacza droższe kredyty. Dariusz Rosati, członek Rady Polityki
Pieniężnej uważa, że nie wszystko jeszcze stracone. Szanse są
niewielkie, ale są. Wystarczy, że deficyt budżetowy nie zostanie
wykorzystany w całości. Już teraz jednak wykorzystano go w niemal
97 procentach. Innym ratunkiem dla budżetu ma być sprzedaż bonów
skarbowych.