Nieoczekiwany postęp w negocjacjach pokojowych Palestyńczyków i Izraelczyków. Podczas dwustronnych rozmów w USA, prezydent Bill Clinton przedstawił zarys głównych linii porozumienia. Tymczasem na Bliskim Wschodzie dochodzi do kolejnych incydentów.

"Izrael mógłby zaakceptować większością tych wytycznych" - powiedział szef izraelskiej dyplomacji Szlomo Ben Ami o propozycjach Clinotna. Zdaniem głównego palestyńskiego negocjatora - Jassera Abeda Rabbo - dyskusje były bardzo ostre, ale udało sie zbliżyć stanowiska, szczególnie w sprawie przyszłości Jerozolimy. Kwestiami nierozwiązanymi pozostają: sprawa powrotu uchodźców palestyńskich i osadnictwo żydowskie na terytoriach Autonomii. Według izraelskiej prasy, Clinton zaproponował taki podział Jerozolimy, by dzielnice zamieszkałe przez Arabów należały do państwa palestyńskiego, a tereny zasiedlone przez Żydów - do Izraela. Dziś z Palestyńczykami i Izraelczykami spotka się sekretarz stanu, Madeleine Albright.

Tymczasem na Bliskim Wschodzie dochodzi do kolejnych incydetów. W Jerozolimie Wschodniej rannych zostało czterech izraelskich żołnierzy. W ich posterunek wjechał rozpędzony samochód z palestyńskimi numerami rejestracyjnymi. Kierowca pojazdu bezpośrednio po uderzeniu w oddział żołnierzy zbiegł z miejsca. Izraelczycy otworzyli ogień do odjeżdżającego pojazdu. Nie wiadomo jednak, czy znajdujący się w nim ludzie zostali ranni. Z kolei w strefie Gazy armia izraelska zastrzeliła 26-letniego Palestyńczyka. W trwających od końca września starciach izraelsko-palestyńskich zginęło już ponad 330 osób, w znacznej większości Palestyńczyków. Rannych zostało kilka tysięcy ludzi.

foto EPA

15:25