Takiego finału poszukiwań sprawcy napadu na bank z pewnością nie spodziewali się zakopiańscy policjanci. Zostali wezwani do jednej z placówek przy Krupówkach. Pracowników banku zaniepokoiło uszkodzenie sufitu w jednym z pomieszczeń.

Takiego finału poszukiwań sprawcy napadu na bank z pewnością nie spodziewali się zakopiańscy policjanci. Zostali wezwani do jednej z placówek przy Krupówkach. Pracowników banku zaniepokoiło uszkodzenie sufitu w jednym z pomieszczeń.
Poszukiwany "przestępca" jest podobny do kota na tym zdjęciu /Maciej Nycz /RMF FM

Wyłamany został kaseton sufitu podwieszanego, którego elementy leżały na podłodze. Wszystko wskazywało na to, że ktoś od strony sufitu dostał się do środka.

Na miejscu policjanci stwierdzili próbę włamania. Zdziwili się jednak, że z banku nic nie zginęło. Policjanci przeprowadzili szczegółowe oględziny, na miejscu pracował technik kryminalistyki, dokładnie sprawdzono całą placówkę.

Po dłuższym czasie sprawca uszkodzenia sufitu został odkryty. Okazał się nim... kot koloru biało-czarnego, który hasał pomiędzy konstrukcją sufitu podwieszanego a stropem.

Niestety, sprawcy nie udało się zatrzymać. Zbiegł z "miejsca przestępstwa" w nieznanym kierunku. 

(mpw)