Nakazu montowania w samochodach obowiązkowych alkolocków w ramach walki z pijanymi kierowcami? "Ja prywatnie nie jestem ich zwolennikiem, bo są zbyt proste do obejścia" - mówi wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski, odpowiadając na pytania słuchaczy. "Alkolocki są do obejścia szalenie proste. Wystarczy mieć pojemnik ze sprężonym powietrzem" - podpowiada gość RMF FM. Według wiceministra Królikowskiego dobrym rozwiązaniem jest alkotest w samochodzie, jako dowód na to, że "można było sprawdzić swój stan". "Alkolock jest ponadto rozważaniem kosztownym, często jego koszt może równać się cenie samochodu" - dodaje.