"Kiedyś miałem taki pomysł, żeby w Sejmie był alkomat, ale to by głupio wyglądało. Chciałbym, żeby w Sejmie Straż Marszałkowska posiadała podobne możliwości, jak kiedyś straż przemysłowa. Żeby alkomat nie stał przy mównicy, ale miałaby go straż" – powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Paweł Kukiz. Poseł i lider Kukiz’15 uważa, że "wystarczy już widowisk w Sejmie". "One są spowodowane bardzo często stanem wskazującym przez wielu posłów" - stwierdził polityk.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Alkomat w Sejmie? Kukiz: Głupio by to wyglądało

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Alkomat w Sejmie? Kukiz: Głupio by to wyglądał

Poseł Paweł Kukiz przyznał w Porannej rozmowie w RMF FM, że na sali plenarnej zdarzają się "wrażenia węchowe".

Te różnego rodzaju hucpy, które się dzieją w Sejmie, to nie jest wyraz politycznego braku akceptacji czy buntu, tylko po postu odurzenia alkoholowego i co do tego nie ma wątpliwości - ocenił lider Kukiz'15.

To wiedza z obserwacji. Jak przechodzi delikwent jakiś, a zdarza się, że i delikwentka to się widzi, czuje i zna. Jestem starym rockendrollowcem więc potrafię te osoby rozpoznać dosyć szybko - dodał. Poseł zaznaczył jednak, że sam nie pije alkoholu od dawna.

Kukiz o odejściach z Rady Medycznej: To jest trochę wina rządu

To jest trochę wina rządu - tak odejście 13 z 17 członków Rady Medycznej przy premierze komentował na antenie RMF FM Paweł Kukiz.

Radą Medyczną byli tylko medycy nakierowani wyłącznie na problemy medyczne, więc jest rzeczą oczywistą, że oni będą chcieli wszystkich zaszczepić i pozamykać w domach, nie zwracając uwagi na takie sprawy, jak gospodarka, konieczność produkcji - przyznał lider Kukiz’15.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Kukiz o rozwiązaniu Rady Medycznej: To jest wina rządu, bo byli w niej tylko medycy

Trzeba było od początku stworzyć taką radę, o której mówi obecnie minister (zdrowia - przyp. red.) Niedzielski - zasugerował Kukiz.

To jest dobry kierunek, zobaczymy, jak to będzie wyglądało w praktyce, by rada była złożona nie tylko z medyków, ale również z ludzi, którzy wiążą te sprawy medyczne z gospodarką i sprawami społecznymi, które będą miały szersze spojrzenie na pandemię - wyjaśnił.

Komisja śledcza ws. podsłuchów. Kukiz zapewnia, że zbierze podpisy

Paweł Kukiz w Porannej rozmowie w RMF FM opowiedział także o napisanym przez jego ugrupowanie Kukiz’15 wniosku na temat powołania komisji śledczej w sprawie podsłuchów. Miałaby ona badać okres od 2005 do 2021 roku.

Chodzi o zbadanie problemu podsłuchów jako takich, o możliwości nadużywania tej techniki operacyjnej do również inwigilacji czy do jakiś działań politycznych - powiedział Kukiz, zapewniając jednocześnie, że zbierze wymaganą liczbę podpisów.

Byłoby ich 48, jeśli PSL się podpisze i te wszystkie koła, które nam zaoferowały pomoc przy podpisywaniu tego wniosku - powiedział polityk.

Kukiz: Poprawki do Polskiego Ładu weszły w życie dzięki naszym negocjacjom

W ustawie medialnej poprawki, które sobie przypisuje Konfederacja, weszły dzięki temu, że PiS pozyskał nasze głosy - mówił Paweł Kukiz w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM.

Warunkiem podpisania umowy dotyczącej Polskiego Ładu były negocjacje przed podpisaniem tej umowy. Początkowo była propozycja, żeby składka zdrowotna dla przedsiębiorców rozliczających się liniowo była 9 proc. Powiedziałem, że ma być poniżej 5 proc. Dali 4,9 proc. - dodał poseł Kukiz’15.

Poseł był pytany o to, kiedy złoży projekt ustawy dotyczący jednego ze swoich flagowych pomysłów, czyli dnia referendalnego.

W tej chwili pod obrady będzie wchodził projekt ustawy o referendach lokalnych i obniżeniu progu frekwencyjnego - odpowiedział Kukiz.

Dzień referendalny to jest zupełnie inna sprawa. Moglibyśmy w połowie kadencji jakiejś partii rozpisywać jednego dnia referendum, w którym poruszanych jest dziesięć tematów. I tyle - dodał.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

"W tej chwili pod obrady wejdzie projekt ustawy o referendach lokalnych. A dzień referendalny moglibyśmy zrobić w połowie kadencji jakiejś partii"

Przeczytaj rozmowę Roberta Mazurka z Pawłem Kukizem

Robert Mazurek, RMF FM: Dzień dobry mówię państwu i dzień dobry mówię Pawłowi Kukizowi.

Paweł Kukiz: Dzień dobry państwu, dzień dobry Robercie Mazurku.

Czy to prawda, że pan chce, żeby w Sejmie był alkomat?

Nie, nie chcę. Kiedyś miałem taki pomysł, żeby w Sejmie był alkomat, ale to by głupio wyglądało. Natomiast chciałbym, żeby w Sejmie Straż Marszałkowska posiadała podobne możliwości, jak i straż przemysłowa kiedyś.

Czyli, żeby był alkomat, tylko, żeby go miała Straż Marszałkowska?

Tak, żeby nie stał przy mównicy, tylko, żeby go miała straż i mogła w sytuacji kiedy istnieje...

Chociaż przepraszam, przy mównicy to byłoby przynajmniej widowiskowo.

Dlatego powiedziałem, że nie chcę, żeby było widowiskowo, bo już tych widowisk w Sejmie wydaje mi się, że wystarczy. Zresztą te widowiska bardzo często są spowodowane właśnie stanem wskazującym przez wielu posłów. Te różnego rodzaju hucpy, które się dzieją w Sejmie, to nie jest wyraz politycznego braku akceptacji czy buntu, tylko po prostu odurzenia alkoholowego i co do tego nie ma wątpliwości.

Wieczorne głosowania sprzyjają temu, że trafiają tam na nie zmęczeni już całym dniem parlamentarzyści?

Jakby pan cały dzień czekał na to posiedzenie za tzw. kratą czy gdzieś tam z kolegami...

W barze za kratą od razu powiedzmy.

...No to wtedy pan by wiedział o czym rozmawiamy, ale pan wie i tak.

Myśli pan, że oni...

Przecież pan na imprezie u siebie widział pewnie.

Pan był zaproszony, ale pan nie przyszedł przecież.

Ja niepijący obecnie.

Właśnie o to chciałem spytać. Polityków było bardzo niewiele zresztą na tej imprezie. Szybko się zmyli, ale pana chciałem spytać, pan teraz, tam w Sejmie spożywa czasami? Stąd ta dogłębna wiedza czy z obserwacji?

Nie, z obserwacji i również wrażenia węchowe na tej sali plenarnej się zdarzają. Jak przechodzi delikwent jakiś, a zdarza się, że i delikwentka to przecież się to widzi, czuje, zna. Szczególnie, wie pan, rozmawia pan z starym rockendrollowcem, więc potrafię te osoby rozpoznać dosyć szybko.

Czyli to aż tak?

Nie aż tak, ale myślę, że są ciekawsze tematy panie redaktorze, niż rozmowa o trunkach z człowiekiem obecnie niepijącym.

Obecnie niepijący to znaczy od kiedy pan jest niepijący? Od dziś rana?

(śmiech) Nie, od wczoraj wieczór. Mówiąc poważnie to od dawna. Zdarzają się sytuacje na przestrzeni wielu lat, że troszkę za dużo tego alkoholu mogło być.

Jak się pan z Jarosławem Kaczyńskim spotykał to coś tam panowie...

Proszę pana, ja nie pytam pana o szczegóły. To pan sam dopuścił do tego, że szczegóły pańskiej imprezy są upublicznione.

Nie ja dopuściłem.

Nie wiem kto, ale ja w każdym razie nie mam zamiaru mówić, co jadłem...

Ja bardzo żałuję, bo gdybym ja to zrobił to (upublicznił - przyp. red.) byłyby fajniejsze zdjęcia fajniejszych gości.

...Co piłem i w jakich byłem skarpetkach.

Dobrze panie pośle, w takim razie nie o pańskich i cudzych wyczynach alkoholowych będziemy rozmawiać, tylko pan podobno pisze nowy wniosek o powołanie komisji śledczej.

Już napisany.

No właśnie, ale pierwszy dotyczył lat 2007-2021, czyli rządów Platformy i obecnych rządów PiS-u, ale podobno PSL chciałby, żeby jeszcze raz zbadać....

Od 2005. No to proszę bardzo, bo chodzi o zbadanie problemu podsłuchów jako takich, o możliwości nadużywania tej techniki operacyjnej do również inwigilacji czy do jakiś działań politycznych. Może być od 2005. Pamiętam rozmawiałem z jednym... No nie powiem, bo obiecałem, że nie powiem.

Skąd pan znajdzie 46 podpisów?

Będzie. To byłoby 48, jeśli PSL się podpisze i te wszystkie koła, które nam zaoferowały pomoc przy podpisywaniu tego wniosku. Jest 48 posłów.

Ale wie pan, że akurat pan nie znalazłby się w komisji śledczej.

Ale ja nie muszę być w komisji.

Do zasiadania w komisji śledczej, gdyby jakimś cudem powstała, są uprawieni tylko reprezentanci kół...

Nie, nie.

...Klubów i kół, którzy są reprezentowani w konwencie seniorów.

Nieprawda, bo jest jeszcze, tu się pan nie przygotował, panie redaktorze...

Nie, panie pośle, ja przeczytałem ustawę o komisji śledczej.

A właśnie, że nie, bo może prezydium Sejmu również zgłosić i grupa posłów.

Prezydium Sejmu może, tak.

Ale to nie ma co tego wątku rozwijać, bo ja nie chcę iść do tej komisji. Ja chcę po prostu, żeby ta komisja, jeśli powstanie, zajęła się problemem podsłuchów jako takich, możliwości nadużywania tego narzędzia techniki operacyjnej, a nie żeby była nakierowana na jakąś walkę polityczną przedwyborczą. Kolejną hucpę, z której nic, oczywiście, nie wyniknie.

Panie pośle, ale tej komisji nie chce nikt. Ani Platforma ani PiS. To po co ta zabawa?

Choćby po to, żeby próbować, żeby mi ktoś potem nie zarzucił, że "on nie chciał komisji", to jest raz. Ale żeby ludzie też zobaczyli, że jedni i drudzy mogą mieć coś na sumieniu. No i cała filozofia. Bo jeśli, czy PiS czy Platforma nie będą głosować za tą komisją, to znaczy, że w jakimś stopniu czegoś się mogą obawiać na przykład. No i tyle.

We wpisie internetowym, pełnym uszczypliwości wobec Donalda Tuska, proponował pan powołanie dwóch komisji w zasadzie. Jednej dotyczącej sprawy podsłuchów, drugiej dotyczącej sprawy oskarżeń wobec marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.

To już wie pan, to nie były, po pierwsze, uszczypliwości, tylko było wskazanie pewnych faktów związanych z panem Donaldem Tuskiem, ani nie jakieś uszczypliwości. Natomiast elementarna przyzwoitość - mówię tutaj o panu Tusku, o Platformie Obywatelskiej - wymaga wyjaśnienia sprawy pana marszałka Grodzkiego. Natomiast nie będę się upierał przy komisji. Dosyć tak impulsywnie zareagowałem na wypowiedź, chyba pana Arłukowicza, który mówi: "jeśli Kukiz jest przyzwoity, transparentny, to niech zagłosuje za naszą komisją". Odpowiedziałem: "Jeżeli jesteście przyzwoici i transparentni, wyjaśnijcie sprawę Grodzkiego. I tyle". I to podtrzymuję. Natomiast uważam, że tutaj skupmy się na tej komisji, a nie na panu Grodzkim.

Czyli podsumowując, pan chciałby, żeby była komisja do spraw podsłuchiwania polityków i za rządów Platformy i za rządów PiS-u.

Nie tylko polityków. Dziennikarzy również. Przecież pan pamięta tę sytuację z 2014 roku.

Pamiętam. Prawdopodobnie byłem inwigilowany. Mówię "prawdopodobnie", bo nikomu jeszcze niczego nie udowodniono i pewnie nigdy się nie udowodni.

No prawdopodobnie nie.

Panie pośle, czy rząd pana zdaniem, ma jakąś spójną politykę walki z pandemią? Pytam, bo 13 z 17 członków Rady Medycznej przy premierze odeszło z tego ciała, mówiąc, że się ich nie słucha.

No to jest troszeczkę wina rządu, mimo wszystko. Bo trzeba było od początku stworzyć taką radę, o której mówi obecnie pan minister (zdrowia - przyp. red.) Niedzielski. Bo proszę zauważyć, że Radą Medyczną byli tylko i wyłącznie medycy, nakierowani tylko i wyłącznie na problemy medyczne, więc jest rzeczą oczywistą, że oni będą chcieli wszystkich zaszczepić, wszystkich pozamykać w domach, nie zwracając uwagi na takie sprawy, jak gospodarka, jak konieczność produkcji. W takiej radzie powinny się znaleźć osoby, podoba mi się ten kierunek - zobaczymy, jak to będzie wyglądało w praktyce - by rada była jednak złożona nie tylko z medyków, ale również z ludzi, którzy wiążą te sprawy medyczne z gospodarką i sprawami społecznymi, generalnie szersze, jak gdyby będą mieli spojrzenie na ten cały problem pandemii. To jest dobry kierunek. Natomiast początkowo sami lekarze, panie redaktorze, to jest rzeczą oczywistą - ja pochodzę z domu lekarskiego - że będą chcieli wszystkich zaszczepić wszystkich pozamykać w domach, żeby tylko wszyscy zdrowi byli. Natomiast nie zwracają uwagi, co będzie potem.

Żeby wszyscy zdrowi byli, to ja akurat państwu tego życzę.

No ja też.